Prezes Warty Poznań Izabella Łukomska-Pyżalska: Nie zamierzam przepraszać za męża

- Być może mój mąż nie pasuje do ugrzecznionych realiów, gdzie w obecności męża obraża się bezkarnie jego żonę, a mąż udaje że nic nie słyszał albo grzecznie prosi o przeprosiny. Dlatego też nie zamierzam - ani ja, ani mój mąż - przepraszać za te słowa skierowane tylko i wyłącznie do kilku zawodników Garbarni Kraków. Przeprosić to powinni najpierw oni mnie i zawodników Warty - napisała na blogu Izabella Łukomska-Pyżalska, prezes Warty Poznań po opublikowaniu filmu, na którym jej mąż wulgarnie odzywa się do graczy Garbarni Kraków

Warta Poznań rozgrywała z Garbarnią Kraków mecz barażowy o awans do drugiej ligi. Awansowała. Podczas tego meczu doszło do incydentu, który został sfilmowany i upubliczniony przez ekipę z Krakowa. Widac na nim, jak mąż prezes Warty Jakub Pyżalski w bardzo wulgarny sposób odnosi się do graczy Garbarni. Można go obejrzeć tutaj, ale ostrzegamy - jest to film nadzwyczaj bulwersujący .

Po tym zajściu PZPN wszczął postępowanie w sprawie Jakuba Pyżalskiego . Klub Warta Poznań stanowiska nie zajął, natomiast do sprawy ustosunkowała się na blogu prezes Izabella Łukomska-Pyżalska.

Jak pisze w tekście "Trochę obiektywizmu w wiadrze pomyj", "kto nie był na tym meczu, a sugeruje się tylko i wyłącznie kilkuminutowym filmikiem zmontowanym przez kogoś z Garbarni, nie powinien się w tej sprawie wypowiadać.". Twierdzi, że pierwszy raz w życiu widziała tak chamskie zachowanie piłkarzy drużyny przeciwnej. "Padały z ich ust wyzwiska pod adresem moim, mojego męża, piłkarzy Warty oraz sędziów. Nie musicie mi wierzyć, ale te wyzwiska były jeszcze oryginalniejsze niż te, które na słynnym już filmiku wykrzykuje mój mąż. Niestety nie nagrywałam ich telefonem, byłam zbyt skupiona na samym meczu.". Dodaje, że jej piłkarze byli bici przez rywali, a jeden z graczy Garbarni z premedytacją kopał piłką w jej stronę. Jak mówi, jej mąż zareagował na wyzwiska pod jej adresem. "Mój mąż nie pozwoli, aby w jego obecności obrażano mnie, nasza rodzinę, Warte Poznań, nasze miasto czy nasz kraj. A Warta to nasza rodzina. Na chamstwo odpowiedział chamstwem." - czytamy.

Dlatego pani prezes nie ma zamiaru przepraszać za zachowanie męża. "Przeprosić to powinni najpierw oni mnie i zawodników Warty."

więcej tutaj

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.